WIADOMOŚCI

  • 14.06.2011
  • 8989
Button broni Hamiltona
Button broni Hamiltona
Zaraz po kolizji Buttona z Hamiltonem na prostej startowej toru w Montrealu, usłyszeliśmy przez team radio oburzenie triumfatora Grand Prix Kanady w związku z zachowaniem swojego zespołowego kolegi. Wszystko jednak wskazuje na to, iż wypadek nie popsuł relacji między kierowcami McLarena.
baner_rbr_v3.jpg
Na ósmym okrążeniu Lewis zbliżył się do jadącego przed nim Buttona i próbując wyprzedzić go na prostej startowej zahaczył o bolid zespołowego kolegi niszcząc swój MP4-26 na tyle, iż zmuszony był zatrzymać się na torze i przerwać wyścig. Niki Lauda, znany ze swojego ciętego języka, skwitował zachowanie Hamiltona zdaniem: „On jest kompletnie szalony.”

Wydaje się, iż Jenson Button ani trochę nie wtóruje opinii 3-krotnego mistrza świata, tłumacząc, iż jego zespołowy partner nigdy nie rezygnuje z walki.

„Nie zgadzam się z Nikim [Laudą]. Myślę, że taki już jest styl Lewisa. Jeździ agresywnie i wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję. Czasami podejmuje słuszne decyzje, czasami nie, ale każdy tak ma. Oczywiście bardzo żałuję, że doszło do tego wypadku.”

„Rozmawialiśmy już o tym i stwierdziliśmy, że to się po prostu zdarza. Nie wiedziałem, że on tam jest. Zrobił ruch, doszło do zderzenia i obaj bardzo tego żałujemy. Odbiło się to na mnie, ponieważ nigdy nie chcesz zderzyć się z kolegą z zespołu, to najgorszy możliwy scenariusz.”

„Mimo to, nie mamy do siebie żadnych pretensji. Był pierwszą osobą, która mi pogratulowała po zwycięstwie, co było bardzo miłe. On jest prawdziwym kierowcą, który lubi walczyć na granicy. To także jest powód, dla którego przybyłem do McLarena, by zmierzyć się z tak utalentowanym zawodnikiem, jednym z najlepszych kierowców w historii.”

„Mamy do siebie sporo szacunku nawzajem, rywalizacja z nim to prawdziwe wyzwanie na torze. Wiele razy ze sobą walczyliśmy, ale zawsze staraliśmy się zostawić wystarczająco dużo miejsca.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

28 KOMENTARZY
avatar
Gieniu16

14.06.2011 17:14

0

I ma rację.po co później ukrywać konflikt jak to było w Red Bullu...Button był z przodu i wykonał jeden dozwolony ruch w celu obrony pozycji.to HAM widząc że nie ma już asfaltu na manewr powinien ściągnąć nogę z gazu aby uniknąć kolizji...no ale cóż było minęło.


avatar
Morves

14.06.2011 17:17

0

TO


avatar
ALO4EVER

14.06.2011 17:25

0

Powiem jedno zdanie nie licząc tego ;P Podoba mi się to.


avatar
Konik_mekr

14.06.2011 17:43

0

No i zarąbiście:). Wszyscy powinni brać przykład z tych panów:). Świetni kierowcy i koledzy;).


avatar
Lewy_89

14.06.2011 18:11

0

Dobrze, że mimo całej sytuacji nie dochodzą czyja to wina, tylko wspierają się i koncentrują na następnych wyścigach. Dobry skład, mam nadzieję, że negocjacje Hamiltona z Hornerem to tylko plotka. Duża część siły tego teamu drzemie właśnie we współpracy tych dwóch wybitnych kierowców... ;)


avatar
Ataru

14.06.2011 18:13

0

Co za dupolizostwo i samouwielbienie w jednym - jednym z najlepszych w historii. No tak, doprawdy, nie ma co, a to, ze Button jest od niego wyzej to oznacza, ze to wlasnie on jest tym najlepszym w jego mniemaniu jak przypuszczam. Nie dziwie sie nawet Hamiltonowi, ze woli isc do Red Bulla ;-)


avatar
ringus

14.06.2011 18:49

0

Szacunek, szacunek, szacunek, szacunek. Ogromnie mi się to podoba. Button umiejętności na torze i klasę poza nim. Jeszcze raz brawo !


avatar
beltzaboob

14.06.2011 19:16

0

@6. Ataru - z całym szacunkiem, pierdolisz jak potłuczony. Jesteś w ocenie Buttona nieobiektywny i zacietrzewiony. Zaczynam rozumięć niechęć co poniektórych innych userów do Twojej szanownej osoby, bo argumentacja Twoja w tym wypadku trąca chłopskim rozumem mylnie niekiedy uważanym za logikę. Przykro, kolego, bo zawsze Cie szanowałem. Top był wielki wyścig Jensa. Pokazał klasę na torze i teraz poza torem. Z faktami się nie polemizuje. Wszystko. Pozdr!


avatar
Jedamek

14.06.2011 19:28

0

To się nazywa kultura angielska :)


avatar
Haras90

14.06.2011 19:39

0

za to wlasnie lubie Buttona;] zasluzyl na zwyciestwo!


avatar
Orlo

14.06.2011 20:02

0

Za to że w drodze do niego skasował dwóch rywali?


avatar
frg1pl

14.06.2011 20:55

0

11. Cel uświęca środki :) a zwycięzcow się nie sądzi :P


avatar
Ferrari150

14.06.2011 21:30

0

Oni do siebie pasują jak ulał :) Hamilton jest narwany, agresywny, arogancki a Button opanowany, spokojny, jest przyjazny. i to tworzy zwycięcki team jeśli nawet mają slabszy bolid to nie płaczą jak się coś wydarzy tylko idą dalej


avatar
beata384

14.06.2011 21:35

0

button tak mówi bo pomimo wszystko i tak wygrał więc mu lata koło nosa cała ta kolizja.gdyby przez hamiltona nie dojechał do mety wtedy inacze by spiewał....


avatar
Orlo

14.06.2011 22:05

0

@frg1pl Cel i sędziowie...


avatar
fanAlonso=pziom

14.06.2011 22:31

0

coś tak mi się wydaje ze JB stara się na torze i poza torem byc jak najmniej konfliktowy by w zespole nie zapanował prawdziwy chaos


avatar
athelas

14.06.2011 22:51

0

16. Pamiętamy, jak się skończyło, kiedy Alonso właściwie wcale nie starał się ukrywać żalów czy pretensji. Może nie ma chaosu... Ale chyba wolę, jak jest burza w zespole. Wtedy lepiej się motywują do jazdy. I ciekawe, czy Button był szczery, czy nie do końca...


avatar
Mall

15.06.2011 01:29

0

Ale słodzi...


avatar
beltzaboob

15.06.2011 10:00

0

@Ataru - no chyba, że to była ironia, ale to raczej trudno wyczuwalna.... nieczytelna wręcz. No ale to wtedy sor!;)


avatar
petrq

15.06.2011 10:26

0

14 - podobnie myślę o tej sytuacji. :D


avatar
pjc

15.06.2011 13:15

0

To wykrzyczane przez Buttona "What is he doing", do tej pory brzmi w mych uszach:)


avatar
dziarmol@biss

15.06.2011 22:25

0

19. beltzaboob ...ale co to jest "ironia"???


avatar
damianwrobi

16.06.2011 00:30

0

Gdyby w tej kolizji obaj zakończyli wyścig, albo Button zakończył by wyscig na odległym miejscu pewnie inaczej by się wypowiadał. Trzeba wziąc pod uwagę, zanim wypowiedział się oficjalnie mógł przeprowadzic sobie rozmowę z szefostwem teamu i uzgodnili najlepszą wersję


avatar
pjc

16.06.2011 09:30

0

@athelas myślę,że dzięki zwycięstwu odpuścił sobie uszczypliwości w stronę Hamiltona. Zresztą obejrzeli chyba to wszystko po wyścigu na spokojnie i stąd ta reakcja. Jenson też po części ponosi winę za tę kolizję. Mimo kibicowania Hamiltonowi uważam,że dobrze się stało,że Button zwyciężył.(Jemu też kibicuję). A Lewis? Cóż, on po prostu "nie wymięka" w takich sytuacjach i nie zdejmuje nogi z gazu, nawet przy zerowej widoczności - czego byliśmy świadkami podczas ostatniego wyścigu.


avatar
beltzaboob

16.06.2011 10:24

0

22. dziarmol@biss - a bo ja wiem...tak se napisałem, bo mądrze brzmi...;)))


avatar
123tomek

16.06.2011 12:55

0

@1 Na powtórce widać wyraźnie, że BUT zmienił tor DWUKROTNIE.


avatar
dziarmol@biss

16.06.2011 20:21

0

25. beltzaboob No chyba że ;-)) pozd.


avatar
etos

19.06.2011 23:37

0

najlepszy duet w F1


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu